Zawsze miło jest dostać kartkę. Szczególnie na święta. Większość osób spędza je w rodzinnym gronie. A co z przyjaciółmi?! Oni nie są ważni? Kartka to mały, ale serdeczny znak, że się o kimś pamięta. Jednak w Polsce ten zwyczaj nie jest zbyt rozpowszechniony. Kojarzy się raczej z czymś sztucznym, nienaturalnym i zupełnie niepotrzebnym.
...co innego w Japonii.
U nich, ta tradycja urosła na gigantyczną skalę (ok, komercja się kłania, ale to nadal miłe). Dodajmy, że te specjalne kartki maja odpowiednią tematykę - każdego roku związane są z symbolami zwierząt oznaczających kolejne lata. Wywiązuje się to z kalendarza chińskiego, który jest kalendarzem zodiakalnym, powtarzającym się cyklicznie co 12 lat. Według legendy, przed nadejściem nowego roku , Budda zaprosił do siebie wszystkie zwierzęta. Były jednak zbyt zajęte swoimi codziennymi zajęciami i tylko przedstawiciele dwanastu gatunków zjawili się na wezwanie. Były to w kolejności: Szczur, Bawół, Tygrys, Kot (zwany czasem Zającem lub Królikiem), Smok, Wąż, Koń, Koza, Małpa, Kogut, Pies, Dzik (lub Świnia). "W podzięce za przybycie Budda nadał każdemu z tych stworzeń po jednym roku kalendarzowym. Od tej pory każdy kolejny rok nosi imię jednego z tych zwierząt, jego godło i symbol, a ludzie, którzy w danym roku przychodzą na świat, zostają obdarzeni cechami charakteru i zachowania przypisanymi owemu zwierzęciu." ("Astrologia chińska")
Z racji tak bogatej mitologii i symboliki, ciekawie jest mieć taki drobiazg na własność. Udało mi się skontaktować przez postcrossing z pewną Japonką, która chętnie wymieniła się ze mną noworocznymi kartkami. Rok 2010 to rok Tygrysa, stąd to słodkie stworzonko na pocztówce (kawaii!). Podobno, przeciętny Japończyk wysyła każdego roku średnio 50 kartek! Poczta zatrudnia ok. 360 tys (!) noworocznych listonoszy (zwykle są to, chcący sobie dorobić, studenci), żeby wszystkie trafiły do adresatów na czas - noworoczny poranek. Z naszą pocztą polską byłoby to raczej awykonalne, więc może dobrze, że oszczędzamy sobie takiego małego szaleństwa. :)
ps. Rok 1993 to rok Koguta, ludzie spod tego znaku są ruchliwi, pomysłowi, lojalni, przyjaźni i wierni, odważni, zapobiegliwi, pracowici, czasem lekko apodyktyczni i pedantyczni, lubią czytać i rozmawiać na wiele tematów...
ale to dużo bardziej skomplikowane.
Kogut- zgadzam się :D
OdpowiedzUsuńAle znam wiele osób, których absolutnie bym nie podpieła pod ten opis.
No właśnie, bo widzisz, to dużo bardziej skomplikowane. To są ogólniki, w szczegóły można wejść jak się zna więcej szczegółów o konkretnej osobie. Ale astrologia i tak pozostanie tylko astrologią ;)
OdpowiedzUsuń