Czy na pewno jesteśmy świadomi na czym to polega? Niby przyjmujemy do wiadomości, że to brutalna ingerencja w kobiece ciało, ale jednak przyzwalamy na to, skupiając się na tym, że to decyzja kobiety. Oczywiście nie wszędzie jest to legalny zabieg, ale mówimy teraz o przyzwoleniu społecznym. Kościół i jego zaciekli zwolennicy apelują nieustannie o surowe zakazanie tego typu działań. Oni z kolei skupiają się na tym, że już od chwili poczęcia to istota ludzka, ma duszę i jest dzieckiem bożym. W okół tego poglądu toczy się dyskusja świecko - katolicka. Ale odwołajmy się zwyczajnie do ludzkich uczuć - już w najwcześniejszej fazie, gdy można przeprowadzać aborcję, to małe stworzonko ma już paluszki.
Odsyłam do galerii na dole tej strony (jeśli ktoś jest bardzo wrażliwy, ogląda na własną odpowiedzialność). To głównie plakaty z ostatniej kampanii społecznej na ten temat. Bardzo trafne hasła.
Osobiście jestem w stanie popierać aborcję TYLKO, gdy ciąża zagraża życiu matki. Każdy inny przypadek to zwyczajna obojętność na morderstwo. Zdaję sobie sprawę, że często kobiety nie mają warunków na godne wychowanie dziecka lub są za młode. Ale nawet urodzenie i oddanie do adopcji jest bardziej racjonalnym rozwiązaniem. Kobietom, które decydują się na ten krok wydaje się, że myślą o własnym dobrze. W porządku, ale chyba nie zdają sobie sprawy, jak to wpłynie na ich psychikę.
Oglądałam kiedyś fragment Rozmów w Toku na ten temat. Jednym z gości była kobieta, która twierdziła, że aborcja to była dobra decyzja, że nie żałuje i właściwie dobrze to zniosła. Jednak po dłuższej rozmowie, drążeniu sprawy, rozpłakała się. Przyznała, że to nieprawda, że nieustannie słyszy te skrobanie, płacze po nocach i jest rozchwiana emocjonalnie, choć minęły już ponad dwa lata. Mocny wpływ na kobiecą psychikę jest niezaprzeczalny. Wniosek jest prosty - ten okrutny zabieg przysparza tylko cierpienia, zarówno fizycznego jak i psychicznego.
Do czego się sprowadza cały ten wywód? Chyba do jedynego, co możemy zrobić - przypominania innym i uświadamiania ich o prawdziwym obliczu sprawy. Bo nie zwalczymy tego na skalę światową, nawet jednego kraju. Jak doskonale wiadomo, nawet jeśli coś jest zakazane, ludzie znajdą sposób by do tego dotrzeć.