Jedno krótkie życie mi nie wystarcza. Jak więc sprawić by ten dany nam czas wykorzystać co do minutki? Moje nowe motto to : z każdego dnia, wycisnąć ile się da!
Gdy tylko zaczynam zastanawiać się nad tym jak realia tej cywilizacji ograniczają nas w realizowaniu rzeczy, które nas pasjonują lub intrygują, czasem jedynie przez nasz brak czasu, sił lub motywacji, chce mi się płakać. Płakać nad życiem, którego mogłabym nie doświadczyć, przez tą małą lunetkę, którą każą mi patrzeć na świat. Najwyższy czas się zbuntować i własnymi oczami popatrzeć na ten daleki horyzont. Nagle okazuje się, że jest dużo bardziej rozległy niż nam się początkowo wydawało. Przecież bycie ignorantem na tak wiele otaczających nas spraw byłoby gubym błędem ;) Wystarczyło odważyć się zadziałać samodzielnie.
Ktoś mógłby powiedzieć, że takie świadome poszerzanie horyzontu - rozglądanie się na boki - przeszkadza w dotarciu do celu. Ale przecież, nawet jeśli ten proces spowolni, sprawi, że sama droga będzie dużo bardziej wartościowa, bo będziemy w stanie zrozumieć co dzieje się dookoła i ją docenić.
Takie rozumowanie zmusiło mnie do określenia priorytetów w moim życiu.
Mianowicie - ma być pełne i bogate, nieskrępowane i radosne.
1. pełnię życia można rozumieć na wiele sposobów, niekoniecznie wiąże się ona z wygodnictwem, ale podążaniem ścieżką, która nas satysfakcjonuje
2. bogate, nie pod względem finansowych, ale bogate w ciekawe przeżycia i doświadczenia
3. nieskrępowane ubogacanie swojego wnętrza i uczenia się
4. trzeba umieć czerpać radość z drobiazgów i rzeczy wielkich
Jednak gdyby każdy mógł żyć według takiego schematu, wszyscy byliby szczęśliwi. A tak nie jest. Wynika to z tego, że nie każdy ma odwagę i siłę zmieniać siebie w taki sposób, żeby to, zdawałoby się wyidealizowane życie, mogło mieć szansę zaistnieć. Jak to mówią : Do odważnych świat należy !
Pozostaje jeszcze kwestia czasu. Ta szara rutyna (choć to oczywiście niepoprawne rozumowanie - przecież trzeba się umieć cieszyć drobiazgami !) nie daje nam czasu na spełnianie marzeń. Dlatego trzeba żyć nie tylko swoim życiem w jego podstawowej formie. Jak to możliwe? Pierwsze primo, jak powiedział Umberto Eco: "kto czyta książki, żyje podwójnie", drugie primo, jak bogaty świat można stworzyć samym sobą - nie widać go, a jednak istnieje! (to chyba najprostszy dowód na to, że są rzeczy niematerialne, które jednak mają ogromny wpływ na nasze życie...można to odnieść do różnych aspektów) i trzecie primo,gdy się tylko zmobilizować, można zrobić tyle ciekawych rzeczy! Tak więc lenistwo to nasz wróg numer... primo.
Wystarczy tylko odrobina kreatywności i ahoj przygodo!
SUPER!
OdpowiedzUsuń"trzeba umiec cieszyć się drobiazgami"