Zetknięcie się ze sobą tylu indywidualności i silnych charakterów, coś czuję, sprowokuje nieuniknione starcia. Zapowiedzią jest samo to iskrzenie w naszych relacjach. Na szczęście to wszystko jest pozytywne. W końcu kłótnie są dla ludzi mądrych. Trzeba umieć argumentować i się reklamować ! A jak na razie, żyjemy w istnej towarzyskiej sielance! Bo choć każdy szuka sobie miejsca i pewnie ma jakieś obawy - prawdziwa twarz i tak wyjdzie na jaw, więc nie ma po co udawać kogoś kim się nie jest. To tylko utrudni odnalezienie prawdziwych bratnich dusz, na których odnalezienie, przynajmniej ja, liczę :)
Wszystko to dzieje się w podświadomości i poprzez niekonwencjonalne myśli, które gdzieś tam przemkną koło granicy ze świadomoscią. Ale szlaban jest zamknięty. Niektórych myśli wolimy nie przepuszczać, bo boimy się konsekwencji głębszego ich rozważenia lub wstydzimy się samego złożenia ich w zdania. Choć nikt przecież ich nie usłyszy. Zabawne.
W tym worku jest jednak mnóstwo rzeczy, które, tak jak domowe rupiecie , wywaliliśmy, może nie zdając sobie sprawy jaką mają wagę. Często spychamy w głąb świadomosci nasze sekretne marzenia i pragnienia, bo nie wierzymy w możliwosć ich spełnienia. W końcu wypychane są za granicę świadomości pod natłokiem absorbujących myśli życia codziennego. Ale tego kosza nie da się opróżnić. Niektóre, pozornie zapomniane, kwestie czekają spokojnie długi czas, ale w końcu - niezaspokojone - zaczynają gnić. A ten smród potrafi skutecznie przyćmić wszystko inne, nawet jeśli nie jestesmy pewni jego źródła.
Dlatego trzeba znaleźć odrobinę odwagi, żeby zrobić remanent w tym chaosie! Nie trzeba czekać na kryzys wieku średniego, aby zastanowić się nad swoim życiem i tym co chcielibyśmy w nim, lub w sobie, zmienić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz