Zastanawiam się co jest właściwe w tej sytuacji.
Czy pary homoseksualne powinny mieć dzieci?
Może dla takich rodziców, na dzień dzisiejszy w Polsce adoptowanie jest prawnie niemożliwe, ale tolerancja w Europie zwiększa swoje pole działania w zawrotnym tempie (patrz choćby zachowanie homoseksualistów na ulicach Berlina).
Wiadomo, że zawsze Ameryka była (przynajmniej z pozoru) bardziej otwarta, liberalna. Na pewno łatwiej coś wywalczyć. Już dziś słyszy się o celebrytach przyznających się bez ogródek do swojej odmiennej orientacji, a nawet o gejach adoptujących dzieci.
No właśnie. Czy powinniśmy dalej hołdować tolerancji i równouprawnieniu w tym względzie? Każdy w końcu ma prawo do miłości, rodziny, akceptacji. Ale, jak wiemy, przyczyny homoseksualizmu są różne. Czasem jest on od razu zaprogramowany, czasem nabyty. Czy to przez traumatyczne doświadczenia, czy właśnie wynikające z obserwacji. Dla dziecka które wychowuje się z dwoma matkami taki stan rzeczy od początku jest oczywisty. Dopiero później następuje konfrontacja z otoczeniem. Okazuje się, że nie jest to powszechny model, ale dla takiej osoby i tak jak najbardziej naturalny. Nie ma innych wzorców i zwykle powiela te, które kojarzą się w prostej linii z domem, dzieciństwem, związkiem. Jeśli w takich relacjach ludzie są szczęśliwi to dobre i to, ale powiedzmy sobie szczerze, nie wpływa to pozytywnie na społeczeństwo. Nie chodzi już nawet o aspekt moralny. Popatrzmy czysto demograficznie - choć wydaje się, że jest tylu ludzi, społeczeństwa (szczególnie europejskie) starzeją się. Coraz większe przyzwolenie na 'kreowanie' homoseksualistów nie wróży dobrze naszemu gatunkowi.
Ale z drugiej strony co z dziećmi z sierocińców? Adopcja to dla nich często jedyna szansa na choćby częściowo normalne życie. Czy w takim razie przejście do rodziny dwóch mamuś lub dwóch tatusiów jest mniejszym złem? A może szansą na rozwój? Szczęście?
Bierzmy jednak pod uwagę także to, że poprzez najróżniejsze badania, coraz więcej wiemy o ludzkiej psychice. Także o tym jak wiele czynników kształtuje naszą osobowość. Nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy! Tak na przykład "postawy ojców mają wpływ na to, jak dzieci postrzegają swoją seksualność i rolę jako kobieta czy mężczyzna" jak piszą Susan Mc Hale, Ann Crouter i Corinna Tucker w pracy "Family context and gender socialization in middle childhood"
Bierzmy jednak pod uwagę także to, że poprzez najróżniejsze badania, coraz więcej wiemy o ludzkiej psychice. Także o tym jak wiele czynników kształtuje naszą osobowość. Nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy! Tak na przykład "postawy ojców mają wpływ na to, jak dzieci postrzegają swoją seksualność i rolę jako kobieta czy mężczyzna" jak piszą Susan Mc Hale, Ann Crouter i Corinna Tucker w pracy "Family context and gender socialization in middle childhood"