To już drugi dzień wakacji! Obiecałam sobie, że w ten piękny, słoneczny, wolny od nakazów czas wypróbuję całą masę kulinarnych przepisów. A tu nadarza się piękna okazja - Dzień Ojca.
Tak się złożyło, że tego samego dnia było Boże Ciało i zamknięto wszystkie sklepy, co w prosty sposób spowodowało, że mój pyszny plan skończył się fiaskiem jeszcze przed początkiem realizacji. Ale dziś już od południa pichcę ryż z szafranem w winie i fasolkę szparagową z oliwkami i cebulką. A jeszcze czeka na mnie tarta au chocolat na piknik multiokazyjny.
RYŻ SZAFRANOWY
składniki
4 cebule (jeśli są większe, wystarczy mniej)
2 listki kopru włoskiego (nie zawsze łatwo go dostać,
zwykły koperek też jest dobry)
50g masła
3 filiżanki ryżu
2 filiżanki białego wina (w zależności od rozmiaru filiżanki,
ale wystarczy jedna, bo ryż może zrobić zbyt kwaskowaty)
4 filiżanki rosołu z kury (bulion z kostki)
2 szczypty szafranu
sok z 2 cytryn
przygotowanie
1) obraną cebulę i umyte listki kopru drobno pokroić i zrumienić na rozgrzanym maśle
2) dodać ryż, wino i rosół
3) dodać szafran i sok z cytryn
4) dusić pod przykryciem ok. 18 min (ryż powinien wchłonąć większość płynów)
* można uformować z gotowego ryżu "babeczki" z pomocą małych foremek wysmarowanych olejem
FASOLKA SZPARAGOWA Z OLIWKAMI
składniki
80 dag zielonej/żółtej fasolki
4 cebulki
garść czarnych oliwek bez pestek
1 łyżeczka suszonego tymianku
2 łyżki oleju
1 szklanka bulionu
sól, pieprz
przygotowanie
1) z fasolki obcinamy końcówki
2) usuwamy włókienka (żółtej fasolce nie trzeba)
3) strączki przekrajamy poprzecznie na połowy
4) cebulki kroimy w ćwiardki, oliwki na pół
5) zeszklimy cebulkę na oleju na złoty kolor
6) dodajemy do cebulki fasolkę i tymianek
7) podlewamy bulionem, doprawiamy do smaku
8) przykrywamy i dusimy aż fasolka będzie miękka
9) pod koniec wrzucamy oliwki i dusimy jeszcze ok. 5 min
TA DAM!
Do tego ćwiardki świeżego pomidora i obiad gotowy. Miło jak cała rodzina siedzi razem przy stole.
Bon appetite
Hmm...wprawdzie akurat nie przepisy kulinarne mnie tu przypadkiem przyciągnęły, ale że to akurat ostatni wpis...
OdpowiedzUsuńW każdym razie, jest tutaj coś interesującego, (tak mi się zdaje )...jeszcze nie do końca chyba wiem co...przyglądnę się...z daleka (jeśli nie zapomnę)...