czwartek, 29 października 2009

connecting people

Czemu ludzie zamiast cieszyć się tym co mają, tylko narzekają na to czego nie mają (lub kogo), czego nie zrobili lub gdzie nie byli? Takie pytanie wydaję się być aż nadto oczywiste, ale jakoś nikt nie chce na nie odpowiedzieć, a tym bardziej cokolwiek zmienić! To doprowadza tylko do powolnej autodestrukcji! Chyba już taka natura... Ale przecież powinniśmy ewoluować, a nie dążyć do zagłady. Albo zamiast narzekać, zużyć tę energię jakoś produktywnie. Co wcale nie jest takie proste. Na przykład jeśli naszym brakującym elementem jest osoba lub ogólnie nowe znajomości, powinniśmy zebrać się na odwagę i sprowokować sytuację (przypadkowi czasem trzeba pomagać ;). W końcu brak sprzyjających warunków może zniweczyć szanse na potencjalną przyjaźń (bo przecież ciągnie nas do ludzi, którzy sprawiają wrażenie dla nas odpowiednich i ciekawych). A udzielanie się w różnego rodzaju przedsięwzięciach pomaga nawiązać wartościowe kontakty (z tego miejsca pozdrowienia dla sekcji muzycznej :D). Jest tyle ludzi, a nasz towarzyski światek jest ograniczony przez jakieś idiotyczne społeczne podziały! 



  • wyjaśnienie dla Igora, żeby zrozumiał :
chodzi mi o to, żeby zamiast narzekać, że coś jest niemożliwe - udowodnić sobie, że to nie prawda! W końcu jak powiedział, Albert Einstein - Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi. No i jeszcze to, że świetnie jest poznawać nowych ludzi, a za mało jest okazji to nawiązania bliższej znajomości z osobami, z którymi nie widzimy się na co dzień.



Teraz słucham: "Creme de la Creme: THE ESSENCE OF PARIS NIGHTLIFE"  

2 komentarze:

  1. ja wszystko rozumiem a ty próbujesz odwrócić uwagę od swoich wyczynów z tym chłopcem!!

    OdpowiedzUsuń
  2. to, że piszesz jako anonimowy to nie upoważnia Cię do przeinaczania faktów! :D ... Igorku

    OdpowiedzUsuń